Samo posiadanie faktury nie jest wystarczającą podstawą, aby odliczyć podatek w niej naliczony, a uprawnienie do obniżenia kwoty podatku należnego o kwotę podatku naliczonego nie istnieje wtedy, gdy wystawiona faktura w rzeczywistości nie odpowiada faktowi zdarzenia gospodarczego w szczególności, gdy zdarzenie gospodarcze w ogóle nie zaistniało. Faktura nie ma waloru dokumentu urzędowego, a zatem nie korzysta z domniemania prawdziwości. Prawo do odliczenia podatku naliczonego nie wynika z faktu posiadania faktury, lecz z faktu nabycia towaru lub usługi. Prawidłowość materialnoprawna faktury zachodzi wtedy, jeżeli odzwierciedla ona prawdziwe zdarzenie gospodarcze. A contrario, nie będzie można uznać za prawidłową fakturę, gdy sprzecznie z jej treścią wykazuje ona zdarzenie gospodarcze, które zaistniało między innymi podmiotami, bądź zaistniało w innych rozmiarach, albo w ogóle nie zaistniało ? to najważniejsze wnioski jakie przynosi lektura wyroku WSA w Gdańsku z dnia 27 lutego 2019 r. sygn. akt I SA/Gd 32/19.
Spór w przedmiotowej sprawie dotyczył zakwestionowania przez organy podatkowe prawa podatnika do pomniejszenia podatku należnego o podatek naliczony wynikający z zaewidencjonowanych w ewidencji zakupu VAT i wykazanych w deklaracjach VAT-7 faktur VAT wystawionych przez kontrahenta tytułem usług reklamowo – promocyjnych
Na gruncie rozpatrywanej sprawy podstawę rozstrzygnięcia stanowiło stwierdzenie, że zakwestionowane faktury nie dokumentują rzeczywistych zdarzeń gospodarczych (przebiegu transakcji gospodarczych).
Sąd podkreślił, że konieczne jest wykazanie, że czynność miała miejsce między podmiotami określonymi na fakturze, z której podatnik wywodzi swe prawo do odliczenia podatku naliczonego. Posiadanie technicznie prawidłowo wystawionej faktury VAT nie jest tożsame ze spełnieniem wymogu prawidłowości przedmiotowej i podmiotowej. Faktura musi dokumentować faktyczne zdarzenia gospodarcze, a także wskazywać na właściwe strony transakcji.
Sąd wyraził tezę, że podatnik chcąc skorzystać z prawa do odliczenia podatku naliczonego, nie może ograniczać się do formalnego sprawdzenia kontrahenta, jeżeli istnieją przesłanki by podejrzewać nieprawidłowości lub naruszenie prawa.
Jeżeli istnieją przesłanki, by podejrzewać nieprawidłowości lub naruszenie prawa, przezorny przedsiębiorca powinien, zależnie od okoliczności konkretnego przypadku, zasięgnąć informacji na temat podmiotu, u którego zamierza nabyć towary lub usługi, w celu upewnienia się co do jego wiarygodności. Tymczasem w przedmiotowej sprawie skarżąca nie sprawdziła skutecznie wiarygodności swojego kontrahenta i nawiązała współpracę z nim oraz zaakceptowała warunki zamówienia materiałów reklamowych w dniu, w którym poznała kontrahenta. Nie bez znaczenia pozostaje także okoliczność, że cała kwota należna za transakcje przekazana została w gotówce, bez zabezpieczania w postaci umowy, czy potwierdzenia dokonania zapłaty. Skarżąca transakcje na kwotę 123.000 zł zawarła z przypadkowym, nieznanym wcześniej kontrahentem, nie sprawdzając, czy usługi zostały wykonane, nie zawarła umowy, nie sprawdzając również jakości i prawidłowości rzekomo wykonanych usług.
Według twierdzeń Skarżącej, przekazała kwotę 123.000,00 zł osobie, których danych personalnych nie sprawdzała, imienia i nazwiska nie pamięta, i którą widziała jedynie raz przed wręczeniem gotówki. Nie zabiegała, by na fakturach znalazł się zapis potwierdzający zapłatę lub chociażby podpis osoby odbierającej gotówkę. Powyższe świadczy o niepodjęciu środków zabezpieczających jej interesy finansowe. Brak jest także dowodów potwierdzających faktyczne poniesienie kosztu z tytułu usługi, którą miała nabyć według spornych faktur. Sąd podkreślił, że organ podatkowy słusznie stwierdził, że skarżąca nie posiada w swojej dokumentacji żadnych dowodów na potwierdzenie wykonania usługi, tj. umów, wycen, korespondencji, projektów graficznych. Nie posiada również dowodów potwierdzających dokonanie zapłaty za usługi wskazane na spornych fakturach; ponadto płatności (rzekomo) dokonała gotówkowo .W opinii sądu, zachowanie Strony daje podstawy by sądzić, że zdawała sobie sprawę z oszukańczego procederu.
Skarżąca nie wykazała należytych starań w uzyskaniu informacji o kontrahencie, z którym nawiązywała współpracę handlową, mających chronić ją przed oszustwami podatkowymi. Tym samym wzięła na siebie odpowiedzialność za niekorzystne konsekwencje przeprowadzonych transakcji. W kontaktach handlowych zachowanie wzmożonej czujności, czy też ostrożności nakazywały takie okoliczności jak: dokonywanie zakupów i regulowanie należności do rąk nieznanej osoby bez jednoczesnego upewnienia się, czy jest upoważniona do działania w imieniu kontrahenta, brak dowodów zapłaty.
Sąd zwrócił uwagę, że świadomość podatnika uczestniczącego w obrocie handlowym, jest jednym z najistotniejszych warunków, których spełnienie warunkuje prawo do odliczenia podatku naliczonego VAT.
Rekapitulując, należy stwierdzić, że sąd przyjął stanowisko, iż nieudokumentowanie usługi jest równoznaczne z utratą prawa do odliczenia VAT.
Autor – Paweł Rosiński (Doradca podatkowy nr wpisu 13 408)